sobota, 27 grudnia 2014

Symbolika zwyczajów Bożego Narodzenia

Forum Polonijne 6/2007

Kościół katolicki troszczy się o to, aby chrześcijanie rozumieli mocno ugruntowane w naszej tradycji symbole, które towarzyszą naszym świętom, jak np. choinka, opłatek, puste miejsce przy stole w Wigilię Bożego Narodzenia. Choinka symbolizuje wieczne życie, odradza jące się życie - Jezusa Chrystusa, który życie odnawia. Choinka oznacza też drzewo dobra i zła w raju, gdzie człowiek został skuszony do grzechu. Stąd na choince mamy łańcuch - kolorowy i ponętny. W wielowiekowej tradycji symbolizuje on węża, który skusił pierwszych ludzi. Ale w okresie rozbiorów i w latach okupacji ten łańcuch dla wielu Polaków symbolizował zniewoloną ojczyznę. Natomiast dla wielu współczesnych młodych ludzi symbolizuje on drogę ludzkiego życia, która biegnie raz w górę, a raz w dół.
Ale są i tacy, którzy choinę stawiają tylko dlatego, że jest z nią ładnie i przyjemnie. Przy takim rozumieniu symboliczna treść choinki jest mocno zubożona. Nie odnosi do Boga i nie wzmacnia w nas wartości życia.
Bardzo piękna i wymowna jest tradycja zostawiania pustego miejsca przy stole wigilijnym. Zostawia się je dla bliskich zmarłych. Mówi ono nam w sposób bardzo obrazowy: oni nadal należą do naszej rodziny i choć niewidoczni, siedzą wraz z nami przy stole wigilijnym. Drugie znaczenie dodatkowego nakrycia przy stole to pamięć o zagubionym wędrowcu. Dziś symbolika tego pustego miejsca poszerzyła się o naszą gotowość przyjęcia bezrobotnego czy potrzebującego. Dziś przy stole wigilijnym może dlatego rzadziej już mówi się o miejscu po zmarłej matce, ojcu czy dziadku, że współczesna kultura hołduje życiu doczesnemu, a życie pozagrobowe spycha na margines ludzkiej świadomości. A przecież w chrześcijaństwie śmierć nie jest końcem życia, tylko przejściem do nowego, bo życie ludzkie jest trwałe, wieczne. Dawniej przypominały o tym wieszane na choince orzechy i jabłka – twarde owoce, które symbolizują trwałość życia.
W święto Objawienia Pańskiego (6 stycznia), tzw. Trzech Króli, które w tradycji polskiej należy do okresu świątecznego Bożego Narodzenia, drzwi naszych domów i mieszkań znaczymy literami K+M+B i po nich wypisujemy datę nowego roku, w który wchodzimy. Więk szość ludzi odczytuje te litery jako inicjały trzech mędrców - „Kacper, Melchior, Baltazar" - przybyłych do Betlejem, by złożyć hołd Panu Jezusowi. Interpretacja ta jest błędna, a można nawet powiedzieć - bezsensowna. Bo co wspólnego z moim mieszkaniem i nowym rokiem mają owi mędrcy ze Wschodu. Otóż owe trzy litery K+M+B są inicjałami trzech łacińskich słów: „Christus mansionem benedicat" i po polsku znaczą: „Chryste, błogosław temu domowi". Ludzie, którzy nie znali łaciny, błędnie związali te trzy litery z imiona mi mędrców, i ta interpretacja stała się powszechna. 
W Boże Narodzenie stawiamy na stole zapalone świeczki i świecimy lampki elektryczne na choince, coraz częściej wieszamy je na zewnątrz naszych domów. W Boże Narodzenie pełno jest światła. Papież Benedykt XVI bardzo mocno podkreślił znaczenie światła jako symbolu Bożego Narodzenia. Światło jest ściśle związane z Bożym Narodzeniem, bo Chrystus to przecież największa światłość, która przyszła na świat. Papież przypomina o tym, bo widzi wielką potrzebę religijnej interpretacji symboli. Są one ostatnio bowiem coraz częściej wykorzystywane jedynie w celach dekoracyjnych i komercyjnych. Hipermarkety kuszą klientów choinkowymi światłami, świetlista gwiazda jest tylko sygnałem, gdzie iść, by kupić jakieś rzeczy.
Boże Narodzenie poprzedza św. Mikołaj (6 grudnia). Św. Mikołaj to historyczna postać z IV w. - biskup Miry (dzisiejsza Turcja). Słynął on z dobroci, obdarowywał ubogich i potrzebujących. Nosił szaty stosowne do swojej funkcji. Dziś ubraliśmy go w czerwony kubrak i uczyniliśmy wysłannikiem supermarketów. Chrześcijanie powinni jednak pamiętać, że główną postacią Bożego Narodzenia był, jest i zawsze powinien być Jezus Chrystus.

Leon Dyczewski OFMCony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz